Małe Calineczki wprost z kwiatów zeskoczyły w dłonie drugoklasistów!
Uczniowie klas 2a i 2b przeczytali lekturę – przepiękną baśń Hansa Christiana Andersena o Calineczce: [Kobieta] „zasadziła [ziarenko] starannie w doniczce od kwiatów i zaraz pokazała się mała roślinka, okryła się pięknymi listkami, a w środku wyrósł jakiś kwiat złotopurpurowy, podobny do tulipana, tylko zamknięty jak pączek.
— Cóż to za prześliczny kwiat! — rzekła kobieta i tak była zachwycona, że całowała złote i czerwone płatki. W tej samej chwili jednak kwiat z wielkim łoskotem otworzył się i w środku, na zielonym dnie kielicha, gdzie zwykle mieści się słupek kwiatowy, stała sobie prześliczna mała dziewczynka.
Nazwali ją Calineczką, gdyż była maluchna jak młoda pszczółka, tylko daleko zgrabniejsza.” (https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/calineczka.html)
Każdy zapragnął mieć własną Calineczkę, a że czarodziejskich ziaren drugoklasiści nie mieli, wyczarowali bohaterkę baśni z … plasteliny. Każda była malutka, delikatniutka i prześliczna! Witajcie, Calineczki!